Popoludniu wyjechalem z Radomia.Osobowy do Warszawy Wschodnej.Tam prawie cala noc spedzilem czekajac na pociag do Lublina.Tam spotykam sie z para z Wloclawka i dziewczyna z Gdanska i z nimi dalej juz bede kontynuowal podroz.Dworzec jak to w Warszawie niczym szczegolnym sie nie wyroznia.Smrod nie dawal mi zasnac,wrzaski bezdomnych pijaczkow i niesamowity halas maszyny czyszczacej posadzke sprawil,ze pierwsza noc mojej wyprawy przeszla bez zmrozenia oka.